Do siedziby Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim, przyjechał 35-letni motorowerzysta na przesłuchanie w charakterze świadka, i nie było by w tym nic nienaturalnego gdyby nie fakt, iż mężczyzna był nietrzeźwy a badanie policyjnym alkomatem wykazało, że miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Teraz musi liczyć się z konsekwencjami swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Usłyszy zarzut, za który kodeks karny przewiduję karę nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
25 czerwca 2020 roku około godziny 17:00 do budynku Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim, wszedł mężczyzna który poinformował, iż jechał swoim pojazdem za motorowerzystą, który dotarł właśnie pod budynek komendy. Ma podejrzenia, że mężczyzna ten może być pod wpływem alkoholu. W trakcie relacji zgłaszającego, 35-letni motorowerzysta będący mieszkańcem Tomaszowa Maz. wszedł do pomieszczenia poczekalni. Poinformował dyżurnego, że stawił się na wezwanie i ma być przesłuchiwany w charakterze świadka. Z ust mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu, a przed komendą stał zaparkowany jego motorower. Dyżurny przy udziale policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego poddał 35-latka badaniu na alkomacie. Okazało się, że mężczyzna ma w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Jego pojazd został odholowany na policyjny parking a mężczyzna musi teraz liczyć się z poważnymi konsekwencjami swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, usłyszy zarzut za który grozi kara nawet 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów oraz grzywna.