Kryminalni z Tomaszowa Mazowieckiego ustalili i zatrzymali 32-letniego sprawcę kradzieży roweru wartego 2 000 złotych. Jednoślad powrócił już do rąk prawowitego właściciela zaś amator dwóch kółek usłyszał zarzut, za który grozi mu kara nawet do 7,5 roku pozbawienia wolności bowiem kradzieży dokonał w warunkach tzw. recydywy. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.

11 października 2021 roku tuż przed północą tomaszowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży roweru, który właściciel pozostawił niezabezpieczony w stojaku rowerowym przed jednym ze sklepów na ulicy Dzieci Polskich. Wartość utraconego roweru została oszacowana na kwotę 2 tysiące złotych. Do działań natychmiast przystąpili policjanci wydziału kryminalnego, którzy już po kilku godzinach ustalili potencjalnego sprawcę. 13 października 2021 roku zapukali do drzwi mieszkania zajmowanego przez wytypowanego wcześniej 32-latka. Początkowo mężczyzna udawał zdziwionego i zaskoczonego wizytą stróżów prawa sugerując, że to pomyłka. To jednak nie uśpiło czujności mundurowych, którzy w trakcie przeszukania przynależnej do mieszkania komórki zabezpieczyli skradziony rower. Jednoślad przekazali prawowitemu właścicielowi. 32-letni tomaszowianin mający już wcześniejsze konflikty z prawem został zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży, za który polskie prawo przewiduje karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Amatorowi rowerów grozi zaś surowsza kara bo nawet do 7,5 roku pozbawienia wolności, bowiem czynu tego dopuścił się w warunkach tzw. recydywy.     

 

/st.asp. Grzegorz Stasiak/