Pędził niczym bolid Formuły 1 przez spokojne ulice – oto, co spotkało "asfaltowego wariata" w Swolszewicach Małych. Ta historia przypomina, że prawa fizyki nie wybaczają na drodze, a konsekwencje lekkomyślności mogą być dotkliwe.
- 54-letni kierowca Chevroleta przekracza prędkość w terenie zabudowanym o 90 km/h.
- Za jego brawurową jazdę nałożono wysoki mandat i liczne punkty karne.
- Apel o rozwagę i przestrzeganie przepisów drogowych.
Na ulicach Swolszewic Małych doszło do zdarzenia, które mogłoby się zakończyć tragicznie. 54-letni mieszkaniec Tomaszowa Mazowieckiego, prowadząc swój samochód marki Chevrolet, postanowił zignorować ograniczenia prędkości, pędząc z zawrotnym przyspieszeniem 140 km/h w obszarze, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h. Jego podróż pełna adrenaliny szybko przerwali policjanci, dla których bezpieczeństwo na drogach jest priorytetem.
Przekroczenie prędkości o 90 km/h to nie lada wykroczenie, za które konsekwencje były surowe. Oprócz utraty prawa jazdy, na konto kierowcy "wpłynęło" 15 punktów karnych oraz mandat karny w wysokości 2500 złotych. Te środki mają na celu przypomnieć o powadze sytuacji i potencjalnych zagrożeniach, jakie niesie za sobą nieodpowiedzialna jazda.
Za każdym razem, kiedy decydujemy się na przekroczenie prędkości, gramy w ruletkę z własnym życiem i życiem innych uczestników ruchu drogowego. Pamiętajmy, że im wyższa prędkość, tym dłuższa droga hamowania i mniejsza szansa na uniknięcie kolizji. Nadmierna prędkość nie jest wyrazem umiejętności czy odwagi – jest prosta drogą do tragedii. Nie dajmy się porwać chwilowym emocjom, które mogą kosztować nas więcej niż punkty karne czy mandat. Bezpieczeństwo na drodze zaczyna się od nas samych – od naszej rozwagi, odpowiedzialności i respektowania przepisów.
Na podst. Policja Tomaszów Mazowiecki