Policjanci z tomaszowskiej komendy zatrzymali na gorącym uczynku 25-letniego wandala, który młotkiem wybijał szyby w przypadkowych pojazdach. Łączna wartość strat to blisko 2 tyś. złotych. W chwili zatrzymania mężczyzna miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Za swój chuligański wybryk usłyszał już zarzuty. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

10 kwietnia 2020 roku, tuż po godzinie 22:00, dyżurny tomaszowskiej komendy otrzymał zgłoszenie, z treści którego wynikało, iż w rejonie ulicy Granicznej w Tomaszowie Mazowieckim, nieznany mężczyzna uszkodził pojazd. Sprawca miał wybic w aucie przednią szybę. Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci referatu patrolowo-interwencyjnego, którzy rozpoczęli poszukiwania wandala. W rejonie jednego z parkingów, zauważyli mężczyznę, który właśnie wybił szybę w zaparkowanym tam osobowym oplu. Po zauważeniu policjantów zaczął uciekać trzymając w ręku przedmiot, który posłużył mu do uszkodzenia pojazdu. Mundurowi opuścili radiowóz i rozpoczęli pieszy pościg za uciekinierem. Po chwili 25 –letni wandal był już w rękach mundurowych. Mieszkaniec Tomaszowa w chwili zatrzymania miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Policjanci znaleźli przy mężczyźnie młotek ślusarski, którym mężczyzna uszkodził szyby w osobowym suzuki i oplu. Właściciele tych aut oszacowal straty na 1900 zł. Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.