
W Tomaszowie Mazowieckim doszło do serii włamań, które wstrząsnęły lokalną społecznością. Sprawca nie przebierał w środkach, by dostać się do kościołów i zdobyć łupy. Szybka reakcja policji pozwoliła jednak na jego zatrzymanie jeszcze tego samego dnia.
- Włamania do kościołów w Tomaszowie Mazowieckim – sprawca zatrzymany w ciągu kilku godzin
- Tomaszów Mazowiecki szybko poznał twarz sprawcy dzięki czujności policjantki
Włamania do kościołów w Tomaszowie Mazowieckim – sprawca zatrzymany w ciągu kilku godzin
4 czerwca 2025 roku tomaszowscy kryminalni stanęli przed wyzwaniem, które wymagało błyskawicznego działania. W godzinach popołudniowych otrzymali zgłoszenia o dwóch włamaniach do kościołów na terenie miasta – przy ulicy Popiełuszki oraz Warszawskiej. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli na miejsce, by zebrać dowody i ustalić przebieg zdarzeń.
Okazało się, że sprawca wykorzystał moment po porannych mszach, gdy świątynie były już zamknięte dla wiernych. W jednym z kościołów ukrył się w konfesjonale podczas nabożeństwa, czekając aż wszyscy opuszczą budynek. Choć nie udało mu się wyrwać skarbony na datki z powodu zabezpieczeń, zabrał butelkę wina mszalnego i uszkodził drzwi wewnętrzne oraz ryglowanie drzwi zewnętrznych, powodując straty przekraczające 2 tysiące złotych.
W drugim kościele włamał się do zakrystii, skąd ukradł metalową puszkę z datkami oraz potłukł kolejną butelkę z winem mszalnym. Dodatkowo wypchnął drzwi wejściowe, co spowodowało szkody warte ponad 1 300 złotych.
Tomaszów Mazowiecki szybko poznał twarz sprawcy dzięki czujności policjantki
Dzięki precyzyjnym ustaleniom i znajomości szczegółów przestępstw, policjanci szybko wytypowali podejrzanego. Niezwykłe zaangażowanie wykazała jedna z funkcjonariuszek wydziału kryminalnego, która będąc poza służbą rozpoznała mężczyznę idącego ulicami miasta. Zatrzymany 39-letni mieszkaniec powiatu tomaszowskiego był nietrzeźwy – miał aż 2,8 promila alkoholu we krwi.
Podczas zatrzymania przyznał się do obu włamań. Policjanci znaleźli przy nim ponad 320 złotych pochodzących ze skradzionej puszki na datki. Ponadto zabezpieczono opróżnioną butelkę po winie mszalnym wyrzuconą niedaleko kościoła przy ulicy Popiełuszki.
Mężczyzna spędził noc w areszcie, a następnego dnia usłyszał zarzuty dotyczące włamań do świątyń. Za takie przestępstwo grozi mu nawet do 10 lat więzienia. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Opierając się na: Policja Tomaszów Mazowiecki