Policjanci z Komendy Powiatowej w Tomaszowie Mazowieckim dzięki czujności świadka zatrzymali 40-latka, który będąc pod wpływem alkoholu i nie posiadając uprawnień do kierowania pojazdami przyjechał na teren stacji paliw w Tomaszowie skradzionym wcześniej pojazdem. Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszał zarzuty, za które grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

12 lutego 2020 roku w godzinach południowych policjanci z Komisariatu w Rokicinach przyjęli zawiadomienie, iż nieznany sprawca z posesji położonej w gminie Rokiciny ukradł audi o wartości 6 tyś. złotych wraz z dokumentami i kartami bankomatowymi, które znajdowały się w środku. Po pewnym czasie dyżurny otrzymał telefoniczne zgłoszenie, iż na teren jednej ze stacji paliw w Tomaszowie przyjechał osobowym autem mężczyzna, który może znajdować się pod wpływem alkoholu. Policjant dopytał dodatkowo o markę pojazdu. Potwierdzając, iż jest to audi nabrał podejrzeń, że auto może pochodzić ze wspomnianej kradzieży. Na miejsce natychmiast skierował policyjne patrole, które po chwili dotarły na teren stacji i zablokowały drogę audi. Za kierownicą siedział 40-letni mieszkaniec gminy Koluszki. Policjanci poddali go badaniu na zwartość alkoholu w wydychanym powietrzu, które wykazało iż miał on w organizmie blisko 3,5 promila alkoholu. Nie posiadał również uprawnień do kierowania pojazdami. Po dokładnym sprawdzeniu auta, którym przyjechał na teren stacji paliw potwierdzono, iż pochodziło z kradzieży i należy do zgłaszającej, która tego dnia złożyła zawiadomienie w komisariacie na terenie Rokicin. Kobieta odzyskała należący do niej pojazd a mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży oraz kierowania pojazdem mechanicznym pod wpływem alkoholu. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.​