Kara do 3 lat pozbawienia wolności grozi 23-latkowi zatrzymanemu przez tomaszowskich policjantów . Podczas przeszukania BMW, którym kierował mundurowi zabezpieczyli 34 dilerki z narkotykiem. O dalszym losie amatora zabronionych substancji zadecyduje sąd.
11 sierpnia 2021 roku około 14:00 policjanci z tomaszowskiej patrolówki zauważyli na ulicach miasta osobowe bmw na miejscowych tablicach rejestracyjnych. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że kierowca pojazdu na widok policyjnego radiowozu przyspieszył i po kilku szybkich skrętach w boczne ulice wjechał na teren myjni samochodowej. Dziwne zachowanie kierowcy zainteresowało policjantów, którzy postanowili zbadać jego przyczynę. Gdy tylko podjechali do mężczyzny ten zaznaczył, że mu się bardzo spieszy i chce już jechać. Policjanci wysiedli z radiowozu i po podejściu do auta przez uchyloną szybę, której przed rozpoczęciem mycia młody kierowca nawet nie zamknął, poczuli charakterystyczną woń marihuany. Powyższe okoliczności dały policjantom podstawę do przypuszczeń, że może on posiadać narkotyki. O ile podczas kontroli osobistej 23-letniego tomaszowianina mundurowi nie ujawnili zabronionych prawem środków o tyle we wnętrzu pojazdu w specjalnej skrytce, znaleźli 34 dilerki, w których był susz roślinny o wyczuwalnej już wcześniej woni. Mundurowi ujawnione woreczki zabezpieczyli a 23-latka zatrzymali. Susz roślinny został zważony i przebadany narkotykowym testerem, który dał pozytywny wynik. Łącznie policjanci zabezpieczyli ponad 34 gramy marihuany, za co jej posiadacz usłyszał zarzut naruszenia przepisów Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Polskie prawo przewiduje za ten czyn karę nawet do 3 lat pozbawienia wolności. O losie amatora zabronionych substancji zadecyduje sąd.